Wszystko, co dobre, szybko się kończy... Nadszedł czas pożegnania. Choć brzmi smutno, to tak naprawdę było bardzo wesoło. Poranny trening karate strząsnął resztki snu
z twarzyczek naszych ulubieńców. Wszyscy energicznie reagowali na polecenia pani Kasi, która nadawała tempo ćwiczeniom licząc po japońsku: [idźi, ni, san, jon, goł, roku, sczi, haczi, kju, dżiu]... Niektórzy liczyli razem
z panią trenerką, a inni sukcesywnie się uczyli. Po gimnastyce ciała, zmęczeni, ale szczęśliwi, udaliśmy się na zajęcia z języka angielskiego, by dokończyć rozpoczęty wczoraj konkurs. Wyniki były fenomenalne, ale o zwycięstwie musiała przesądzić dogrywka. Dyscyplina sportowa, jaką było kręcenie kołem hula-hop na czas, a także losowo wybrane pytania dotyczące symboli, kultury i sztuki krajów anglojęzycznych, wyłoniły nową posiadaczkę zestawu do badmintona. Każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy certyfikat honorowy, zakładkę do książki, długopis oraz słodki upominek.
Koniec końców... Dziś niewątpliwie wszyscy zostali zwycięzcami, gdyż stali się posiadaczami wiedzy, która zostanie z nimi na zawsze i której nikt nie jest w stanie odebrać. "Finis coronat opus", znaczy "koniec wieńczy dzieło", a przekładając to na język uczniów: wiedza, to bardzo cenna nagroda, o którą należy zabiegać przez całe życie.
Magdalena Bobro
iQ Edukacja Humanistyczno-Lingwistyczna