^Wróć na górę
  
  
  
Get Adobe Flash player

Fundusze Europejskie

Wychowanie do wartości

Dziennik elektroniczny

Innowacje pedagogiczne

Stacja meteo

Dołącz do nas

ePUAP

Bierzemy udział w:

Wycieczka do Krakowa klas 6c i 7a – „W poszukiwaniu historii”

Krakow

We wtorek 21 listopada obie klasy wraz z wychowawcami: panami Sławomirem Batorem i Damianem Krupą oraz z p. Danutą Pikul, która kocha zgłębianie przeszłości przezyli dzień historii w Krakowie. Jak to wyglądało? Niech nam to przybliży poniższa relacja:
„Wyruszyliśmy rano. Lało. Ale to nic, grunt, że jedziemy na wycieczkę! W drodze do naszej dawnej stolicy stopniowo deszcz ustępował i niebo jakby się przejaśniało. Najpierw miał być Wawel. Na miejscu okazało się, że most i ulice wokół wzgórza starego Kraka są rozkopane. No cóż…Kraków - jak to podsumował pan Sławek. Musieliśmy sporo iść piechotą, żeby dotrzeć na miejsce. Potem było kilka przygód: na przykład przewodnik pomylił naszą grupę z inną i mało brakowało, a poszedłby z nami gdzieś, gdzie moglibyśmy nie chcieć iść. A w międzyczasie kogoś z naszych obrzygał rzygacz. Bo padało i blaszany smok rynnowy wydusił z siebie sporą porcję wody. Ale potem było już gładko. Tym razem celem naszej wycieczki na zamku był skarbiec. Większość z nas jeszcze w nim nie była. Mogliśmy zobaczyć część kolekcji słynnych Arrasów Zygmunta Augusta, o których mówiło się na lekcjach, czy będąc na dziedzińcu policzyć wszystkie krużganki. A jeszcze potem…tyle złota i srebra nigdy w życiu naraz nie widziały nasze oczy – niezłe Zycie mieli ci królowie, skoro jadali na złotych misach i pili ze złotych kufli. Jednak prawdziwą moc poczuliśmy w Sanktuarium Szczerbca. Chociaż jak się tak zastanowić, to mówił o tej mocy cały czas tylko p. Sławek. Przecież było tam całkiem sporo innych mieczy, np. ten który dostał od papieża Jan III Sobieski – wielki jak dla olbrzyma. Ale…z drugiej strony, jeśli się znów zastanowić, że Szczerbiec trzymało w rękach tylu naszych królów od co najmniej 700 lat… to ciarki człowieka przechodzą. Potem przeszliśmy całą Trasę Królewską, po drodze zatrzymując się przy najstarszej kamiennej budowli pod Wawelem - jeszcze z czasów Okółu, czyli romańskim kościołem pw Świętego Andrzeja, tym samym, w którym część krakowian schroniła się przed gniewem Tatarów w 1241 r. Dowiedzieliśmy się też, gdzie częstował królów Wierzynek, gdzie Stwosz urzędował i dlaczego Barbakan to rondel. I czemu Ulica Floriańska jest Floriańska. Potem było jeszcze ciekawiej – w Muzeum Archeologicznym zobaczyliśmy na własne oczy prawdziwe mumie egipskie i poznaliśmy ich imiona i jak umarły! Dzięki półmrokowi i fascynującej opowieści pani archeolog przeżyliśmy na przykład dość intensywnie akt balsamowania. Niektórzy ze zdziwieniem przekonali się, iż mumia wcale nie jest owinięta papierem toaletowym. Dziwne. Długo będą nam się śnic ich wyszczerzone zęby i kruche palce…
Nie omieszkaliśmy też zwiedzić wystawy o pradziejach naszej ojczyzny. Było tez ciekawie, chłopaki mogli nawet sprawdzić ile ważyły tarcze celtyckie i jak się nimi walczyło. Największe wrażenie zrobił na nas Światowid ze Zbrucza. Każdy musiał dotknąć chociaż piasku, który był wokół niego rozsypany. Dużo jeszcze rzeczy tam było, ale najlepiej samemu pojechać i zobaczyć!”
Copyright © 2013. Szkoła Podstawowa nr 2 w Dąbrowie Tarnowskiej Rights Reserved.