Jesteś tutaj: Start Aktualności 1-8 Nasz udział w uroczystym apelu poświęconym bohaterskim lotnikom Halifaksa
11 sierpnia br. o godz. 13:00 na dąbrowskim cmentarzu parafialnym odbył się uroczysty apel poległych zorganizowany z okazji 75 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, w którym wzięła udział delegacja Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 wraz z pocztem sztandarowym. Uczczono szczególnie pamięć bohaterskiej załogi bombowca RAF Halifax JP 276 A. Po wystąpieniu Burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej Krzysztofa Kaczmarskiego nastąpiła modlitwa i Apel poległych, który poprowadził harcmistrz Marian Rzeźnik. W czasie apelu przywołano pamięć lotników Halifaxa oraz ofiar II wojny światowej z naszego regionu i miasta. Po apelu delegacje szkół i instytucji złożyły wiązanki kwiatów pod Pomnikiem Lotników. Naszą szkołę reprezentowała osobiście Dyrektor Szkoły pani Anna Fido. Następnie modlitwę w intencji ofiar odmówił ksiądz Rafał Ciecieręga.
Wojna mimo upływu lat jest w naszej społeczności ciągle żywa, świadczą o tym liczne przedsięwzięcia związane z przypominaniem tamtych ludzi i tamtych dni podejmowane w naszym mieście przez ludzi kultury, instytucje państwowe, czy osoby prywatne. Bezsprzecznie jest to bardzo ważne, ponieważ pamięć o takich wydarzeniach historycznych powinna być ciągle odnawiana i musi stanowić część aktualnych działań gminy i być przedmiotem zainteresowania wszystkich mieszkańców.
Jednym z takich ważnych wydarzeń dla mieszkańców miasta jest katastrofa załogi kapitana Blynna dowodzącego Halifaksem lecącym na pomoc walczącym Polakom podczas powstania warszawskiego. Samolot 4 sierpnia 1944 roku został zestrzelony przez nocnego łowcę, niemieckiego Junkersa, nad Dąbrową i to właśnie włączyło naszą miejscowość w bieg wielkiej historii i tragicznego dziejowo wydarzenia do dziś stanowiącego wiele kontrowersji i budzącego skrajne emocje jakim jest powstanie warszawskie.
Mroczne czasy II wojny światowej to ciąg wielu nieszczęść i strat naszego narodu.Okrucieństwo i śmierć stały się codziennością milionów ludzi. Dla całego świata Niemcy ucieleśniali prawdziwe, realne zło. W lecie 1944 roku byliśmy już od prawie pięciu strasznych lat pod okupacją niemiecką. Rosjanie, którzy od 1941 roku już nie byli w przymierzu z Niemcami niebawem mieli dotrzeć do Warszawy, w której Niemcy już szykowali się do ewakuacji. Dlatego żołnierze polskiej armii podziemnej postanowili chwycić za broń, przegonić ich i pokazać, że nikt za nas nie będzie decydował o losie naszego kraju. Każdy z młodych patriotów wierzył, że Rosjanie widząc walczącą Warszawę, również ruszą do walki, żeby szybciej pokonać teraz już wspólnego wroga. Zresztą Rosjanie sami drogą radiową namawiali Warszawę do oporu.
Jednak Józef Stalin, przywódca Związku Radzieckiego, na wieść o wybuchu powstania w Warszawie wydał rozkaz o wstrzymaniu walk z Niemcami. Była to decyzja dla wielu niezrozumiała i okrutna. Rosyjskie czołgi widoczne już ze stolicy zatrzymały się. W ten sposób Rosjanie oddali Warszawę na pastwę Niemców. Stalin po prostu zrealizował swój własny plan. Postanowił poświęcić życie Polaków marzących o wolności, żeby potem łatwiej opanować i podporządkować sobie resztę kraju. Tymczasem Niemcy urządzili stolicy rzeź…
Powstańcy mimo wszystko mieli odwagę i serca do walki. Nie mieli jednak dość broni. Bardzo liczyli na sojuszników, zwłaszcza państwa zachodnie, że samoloty będą dokonywać zrzutów potrzebnego sprzętu i zapasów amunicji.
Niestety, dowódcy aliantów z powodu wielkich strat odwołali rozkazy dotyczące lotów nad płonącą Warszawę. Polacy od tej pory byli zdani tylko na siebie. Na pomoc polskiej stolicy mieli latać już tylko ochotnicy. I właśnie takim ochotniczym zespołem walczącym z Niemcami w imię wolności i sprawiedliwości była załoga Halifaksa JP- 276 P. W Halifaksie zginęło 7 ludzi. Kapitan Arnold Blynn, nawigator George Chapman, Kenneth Ashmore strzelec pokładowy, Radiotelegrafista Harold Brown, Arthur Liddell, drugi strzelec, Celowniczy Charles Wylie i mechanik pokładowy George Wenham.
Galeria
S.Bator, D.Gubernat-Mikos