Piątek był niestety ostatnim dniem pierwszego turnusu półkolonii i było nam z tego powodu troszkę smutno..
Ale dzień zaczął się jak co dzień, czyli atrakcyjnie Najpierw było trochę „Kreatywności przy stoliku”, a potem skakaliśmy „w stópki”: najpierw dla wprawy, a potem na czas. To tak dla rozluźnienia przed śniadaniem. Potem angielski, też troszkę na smutno, bo ostatni w tym turnusie..
Po śniadaniu było coś naprawdę ciekawego, - warsztaty florystyczne! Z róż i frezji, jarzębiny oraz Asparagusa Plumosusa.. dzieci tworzyły żywe kompozycje kwiatowe: Letnie kompozycje dla Mam. Roślinki zostały przycięte, w razie potrzeby obskubane z niepotrzebnych elementów i z artystyczną wrażliwością osadzone w mokrej gąbce florystycznej . Potem jeszcze zapakowane w kolorową flizelinę i przewiązane rafią i jeszcze każda kompozycja dostała biedronkę na szczęście – dla Mamy. Bałaganu było co niemiara, ale frajdy też. Dzieci tworzyły z zaangażowaniem godnym .. hmm.. piłkarzy chcących wejść do finału MŚ!! Z rozpędu zrobiliśmy jeszcze kompozycję dla Pana Burmistrza i Pani Dyrektor PSP nr 2 i Pani Wicedyrektor bo bez nich tych wspaniałych półkolonii by nie było i dla Pań Kucharek, bo bez ich talentu do gotowania nie jedlibyśmy tak pysznie Większość kompozycji czekała teraz na „spotkanie z Mamą”, a te zrobione dodatkowo na podarowanie ich Twórcom Półkolonii. I tak poszliśmy odwiedzić Pana Burmistrza! Bardzo serdecznie nas przyjął. Został obdarowany przez półkolonistów kompozycją z kwiatków, zdjęciami z półkoloni, podziękowaniami za półkolonię i od razu zasypany pytaniami o burmistrzowanie W nagrodę dzieci mogły zasiąść za jego biurkiem i popodpisywać własnym nazwiskiem parę dokumentów.. (na niiiiby rzecz jasna..) i jeszcze dostać cukierek, albo dwa, - niektórym zmieściło się do rączki trzy.. i jeszcze magnes na lodówkę do kolekcji. Mogliśmy wejść do Sali obrad i każde dziecko mogło powiedzieć do włączonego mikrofonu coś mądrego np. „Dziękujemy za taką super półkolonię!”, albo „Dziękujemy za niesamowitą zabawę i to, czego się nauczyliśmy na półkolonii!” Barrdzo mądre teksty, - prawda? ;)
My wychowawczynie półkolonii: Małgorzata Gawlik i Agnieszka Deszcz też serdecznie dziękujemy za ten czas. Drodzy Rodzice .. – świetnie spędziłyśmy czas z Waszymi dziećmi Było energicznie, wesoło, zaskakująco, hałaśliwie, czasem cicho, radośnie, niekiedy smutniej, czasem śmiesznie, tu i tam surowiej ale raczej z przymrużeniem oka Mamy nadzieję że.. wygrywa zadowolenie i zapraszamy za rok!
Wracając od Pana Burmistrza pomaszerowaliśmy do Pani Dyrektor. I tu też cukierki i dodatkowo przytulania.” Kwiatowym dziękuję” obdarowaliśmy też Panie Kucharki.
Potem przyszedł czas na dyplomy dla uczestników półkolonii. Rozstrzygnięto konkurs na „Naj.. Uczestnika Półkolonii”. Był więc tytuł „Najbardziej Wrażliwego Uczestnika Półkolonii”, „Najbardziej Uporządkowanego”, „Najbardziej Energicznego”, „Najmilszego”, „Najbardziej Spostrzegawczego”, „Najspokojniejszego” i wiele, wiele innych… Podstawą przyznania dyplomów były obserwacje i interakcje na linii: uczestnik półkolonii – inni uczestnicy półkolonii – panie wychowawczynie zsumowane i ujęte w tytuł „Naj..” przez panie wychowawczynie. Dyplomy zostały „okraszone” drobiazgiem z „Pudełka Różności”.
Były jeszcze dyplomy dla dziewczynek w Konkursie Fryzur. Każda z nich zasłużyła na miejsce na podium!
W ciągu całego dnia był jeszcze czas na gry i zabawy: robiliśmy miecze z balonów, grali w kalambury i kapsle i na boisku w hula – hop i (wreszcie! – prawda chłopcy?) w piłkę nożną… Gra w piłkę nożną była wspaniale sędziowana przez jednego z naszych półkolonistów, a inny przyniósł na dziś własnoręcznie zrobione kartki żółte i czerwone.
Ostatni dzień też był super! Całe dwa tygodnie były super, - prawda?
Zapraszamy więc za rok!
Opracowanie tekstu i fotogalerii: M.Gawlik i A.Deszcz