Spotkania z rodzicami
14 września 2015 r. (poniedziałek) - godz. 17.00 - klasy I - VI
25 listopad 2015 r. (środa) - godz. 17.00 - klasy I - VI
12 stycznia 2016 r. (wtorek) - godz. 17.00 - klasy I - VI
31 marca 2016 r. (czwartek) - godz. 17.00 - klasy VI
14 kwietnia 2016 r. zmiana na 20 kwietnia 2016 r. (środa) - godz. 17.00 - klasy I - V
31 maja 2016 r. (wtorek) -godz. 17.00 – klasy IV -VI
7 czerwca 2016 r. (wtorek) - godz. 17.00 – klasy III
>
>>
Instrukcja
Na potrzeby marszu pamięci wystarczy niewielki wkład i chwila poszukiwań w szafach. Projekty nakryć głowy (prostych rogatywek z kartonu) chętne dzieci już otrzymały w szkole.
Wiadomo, że na śmierć szli wówczas oficerowie wojska, służb mundurowych i przedstawiciele elit.
Dla ambitnych źródłem inspiracji może być film Katyń lub liczne fotografie i grafiki, które można znaleźć na Internecie po wpisaniu hasła w wyszukiwarce. Dobrze widziane są jak najbardziej zbliżone elementy umundurowania np autentyczne rogatywki, berety z orzełkami – mogą być współczesne. Wiadomo jednak, że nie każdy ma do tego dostęp. Prostą metodą na "mundur" jest znalezienie zwykłej szarej, zielonej, brązowej lub granatowej koszuli męskiej i zrobienie z niej "munduru" czyli dodaniu szerokiego pasa w biodrach. Gdyby było
w środę, czyli w dzień marszu, chłodniej, pod taką koszulę można włożyć coś grubszego. Oczywiście w ramach munduru mogą być formy wszelakie związane z odzieżą wystylizowaną na bojową lub w barwach ochronnych. Najlepiej widziane są mundury klasyczne, ale wiadomo, że to jest ciężko osiągnąć.
Spodnie wystarczą zwykłe garniturowe niemal każdego koloru jednorodnego, mogą być też bojówki. Buty zwykłe czarne lub brązowe sznurowane, np półbuty, trzewiki.
Kolor kartonu, z którego robimy rogatywki najlepiej dopasować mniej więcej do koloru "munduru".
Jeśli w domu jest dostępny płaszcz wełniany czy inny – jednorodnego koloru np. zielonego, szarego, brązowego, to można zrobić tak, że zostanie on użyty jako mundur ( zarzucony na ramiona) wówczas można pod spód ubrać dziecku najłatwiej dostępną białą koszulę. Taki zestaw w połączeniu z wykonaną wg instrukcji rogatywką da ciekawy efekt i zupełnie wystarczy pod względem wizualnym i kostiumologicznym na potrzeby MARSZU PAMIĘCI.
Każde dziecko za przygotowanie kostiumu i udział w marszu zostanie odpowiednio nagrodzone, ale nie zapominajmy też o satysfakcji wynikającej z udziału dziecka w akcji społecznej propagującej ważne wydarzenie historyczne. Dziewczęta też mogą wziąć udział, wystylizowane na mężczyzn!
>
>>>
Do kulinarnego konkursu przystąpiło pięć trzyosobowych drużyn z klas V i VI. Zmagania oceniały:
p. Marzanna Pikul i p. Jadwiga Miś. Uczniowie przygotowali owocowe sałatki pod nazwą "Sałatka nastolatka z Dwójki", w które włożyły wiele serca. Potrawy musiały być przede wszystkim wykonane
z trzech owoców, ale oprócz wrażenia smakowego liczyła się także estetyka podania. Dodatkowym utrudnieniem było dołożenie wylosowanego warzywa do sałatki lub w formie dekoracji. Jury miało nie lada wyzwanie z wyłonieniem zwycięskiej drużyny. Napotkano trudności również w kolejnych konkurencjach: "koktajlowy zawrót głowy" , "jajkowy potwór" ,czy " owocowe stwory". To był nasz debiut. Ale jesteśmy bardzo zadowoleni. Jurorzy po degustacji, mieli twardy orzech do zgryzienia podczas wyłaniania zwycięzców, ponieważ liczyły się nie tylko wrażenia smakowe, ale także miłe dla oczu podanie i porządek na stole. Dodatkowa konkurencja zadecydowała, która drużyna otrzyma tytuł "Szkolnego Master Chefa” i nagrodę. Uczniowie przystąpili do „próby ognia” czyli było ubijanie piany. W trakcie programu prowadzący zadawali pytania do publiczności, oczywiście o tematyce kulinarnej np. do czego służy konkretne urządzenie w kuchennych zasobach. Ponadto, mogli również skosztować potraw wykonanych w trakcie konkursu. Tytuł „Szkolnego Master Chefa” otrzymała drużyna z klasy VI b,
w składzie: Agata Partyńska, Natalia Kogut,Anna Lech.
Na zakończenie, po dekoracji nagrodzonych, wszyscy udali się do spiżarni "Szkolnego Master Chefa", gdzie z apetytem pałaszowali zgromadzone owoce, warzywa i inne smakołyki.
Chodziło nam o to, by wśród naszych uczniów zmienić złe nawyki żywieniowe poprzez zabawę. To była pierwsza edycja, ale już dziś wiemy, że będą następne, ponieważ mamy zgodę p. Dyrektor Anny Fido i co bardzo motywujące, przychylność naszych szkolnych kolegów.
Pozytywna energia została zaszczepiona i będzie procentować. A kulinarne zamieszanie wywołała p. Małgorzata Gawlik.
>
>>>
Konkurs miał na celu wzajemnie poznanie się szkół noszących imię zacnego Polaka, wymianę doświadczeń, popularyzację wiedzy humanistycznej i przyrodniczej, doskonalenie umiejętności współpracy w zespole, kształtowanie umiejętności publicznego wypowiadania się i samoprezentacji. W czasie trwania konkursu uczniowie musieli wykazać się wiedzą o patronie szkoły, refleksem, sprawnością fizyczną oraz zdolnościami artystycznymi.
Inicjatorem i pomysłodawcą konkursu była Publiczna Szkoła Podstawowa w Mikołajowicach. W ubiegłym roku byliśmy gospodarzami i organizatorami zmagań kilku reprezentacji szkół z terenu województwa małopolskiego.
Nasz wyjazd do Czasławia był możliwy dzięki wsparciu Urzędu Miejskiego.W tym miejscu pragniemy gorąco podziękować Panu Burmistrzowi Krzysztofowi Kaczmarskiemu za życzliwość i zapewnienie uczniom dobrych
i bezpiecznych warunków podróży poprzez udostępnienie samochodu.
M.Pikul